~ fabuły, ktośkto dopuścił się
~ febra
parasol
bez końca
szalupa
mur
~ ferma
dziewczynek
~ filas uważa że po tym jak domalowalem wąsy matce boskiej nie powinienem już więcej nic robić. oczy galerniczki w popłochu zbijają się w kulkę kiedy to słyszy. chyba zna twórczość rzepy od etapu grzecznego. nie tak prostuję nie że nic tylko nic aż nie przyjdzie ci do głowy coś równie poważnego i bezsensownego
~ fortepian
brzucha
gęsta
tygrys
najeżony
flet
~ fotonalnie. jest kraków, spore skrzywanie z żółtym światłem. są starsi i młodsi, starsi są be ci drudzy cacy. starsi byli wtedy przylepieni do zaimka my, więc my, żeby być cacy, wybraliśmy ja. z tym, że ja nie – mi się wtedy widziało, że ja to najbardziej puste słowo na świecie – każdy się do niego zmieści później odkryłem nic – nic jest ciekawsze niż ja
~ froncie, ktośkto został uwędzony na
~ futerał
mąki
twarde
władza
wątpliwa
pogarda
piórko